Ja zrobilem juz na miesznce pol na pol okolo 70 tys km. i samochod mi sie prawie zwrocil caly wiec jezeli mi padna wtryski to je sobie wymienie na uzywane i dalej bede smigal. Ja nikogo nie namawiam do lania czeronej orezady tylko sie wypowiadam . Niech kazdy robi jak uwaza na czystej nie smigam tylko na mieszance pol na pol wiec smarowanie jest i nawet filtra paliwa nie wymienialem do kupna samochodu i smiga jak szalony.
Ahoj!
Na tym forum się właśnie zarejestrowałem, w sumie na potrzeby tego posta, bo na co dzień bywam na innym dot avensisa, tak czy siak, cześć Wam
Co do OO... Zastanawiam się, czy wy ludzie potraficie liczyć, czy sami siebie próbujecie oszukać, czy może innych?
Załóżmy, że spalamy średnio 7l/100km (żeby ktoś nie mówił że 6 to za mało). na 1000km potrzebujemy 70l, na 100000 7000l paliwa. Przyjmijmy, że cena OO jest o 1,5zł mniejsza niż ON na litrze (pominę koszt dodatkowych mixoli etc, cene też zaokrąglam). Wniosek z tego jest jeden - na 100tyś km jesteśmy w stanie zaoszczędzić 10500 zł. Czyli można przyjąć, że dla przeciętnego użytkownika ok 2000-3000zł rocznie.
Gdzie tutaj zwrot ceny samochodu (przy 70tyś km)?? Mandatów, ew. nowych wtrysków i innych napraw? A już zwłaszcza przy mieszaniu 50/50 albo nawet 40/60 oszczędności robią się jeszcze mniejsze.
Żeby Ci ułatwić, pozwól że policzę, na 70tyś potrzebowałeś 4900l paliwa (7/100 chyba i tak liczone z nadwyżką) - przez 2 to 2450l paliwa, zaoszczędziłeś nie więcej niż 3700zł, gdzie takie tanie T25 można kupić ? No na wtryski to może starczy
Nie mam problemów z tym, że ktoś tankuje OO, jego sprawa. Nie mam też problemów z tym, że ktoś tankuje olej z tira, od szwagra czy EDiT wie skąd, ale wystarczy sobie policzyć ew oszczędności i nie są to jakieś powalające kwoty, a na pewno nie są warte ryzyka w mojej opinii przynajmniej - czy to stresów/wstydu przy kontroli, czy ew napraw etc.
Witam w odpowiedzi na roznice ceny w oo a paliwie na stacjii wytlumacze dokladnia w jakis sposob zworocilo mi sie auto poprezz jazde na czerwonym paliwie. Po pierwsze mowilmy o Anglii a nie o Polsce ale jezeli ktos ma dobre dojcia to w Polsce tez sobie zalatwi. Po drugie zrobilem juz 100 tys km na mieszance pol na pol czyli jezdzac po samych autostradach auto pali mi 6l a na 100 tys km potrzebowalem zalac i przepalic 6000 litrow czyli kupilem 3000 normalnego paliwa od zlodzieja po funcie gdzie cena na stacjii wynosi srdnio 1.40 czasami wiecej czasami mniej ale sednia to 0.40 pensow na kazdym litrze co nam daje 1200 funtow zysku, teraz czerwone paliwko kupuje po 0.80 pensow zamiast placic za paliwko tankowane na stacjii 1.40 mam 0.60 pensow zystku na kazdym litrze co nam daje na 3000 litrow 1800 funtow roznicy czyli zysku. Po podliczeniu 1200 £ + 1800£ = 3000 funtow zysku a za samochod zaplacilem 3500 wiec jeszcze jakies 3 miesiace i samochod sie zwraca Przyjacielu kochany wiec pozdrawiam serdecznie i sory ze wczesniej nie wytlumaczylem jak to wszysttko wyglada dlatego nie mam zadnych pretensjii do tego co pisal ze mi sie auto nie zwrocilo dodam tylko ze autko jezdzi swietnie pali malo i nic nie wymienialem w silniku zadnych wtryskow a ma przejechane 270 tysiecy kilometrow i jedyna rzecz ktora sobie ostatnio naprawilem to przerdzewialy przewod od sprzegla chydraulicznego czyli awaria kilkugodzinna a koszt naprawy to tylko maszynka do grzybkowamia przewodu koszt okolo 200 zlotych w niedziele w sklepie Pozdrawiam wszystkich czytajacych i przypominam ze to jest tylko moj eksperyment i do niczego nikogo nie namawiam tylko zdaje swoje relacje z wlasnych doswiadczen. na zlotowki chyba nie musze przeliczac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum