Miałem wrażenie, że już znalazłeś sobie inne bardziej "kulturalne" forum, więc wracaj tam skąd się przypałętałeś.
Na jednym forum już cię nie chcieli, bo ciągle obrażałeś wszystkich, to znalazłeś sobie nowe forum do tryskania jadem? Z nadmiernej agresji da się wyleczyć, trzeba tylko chcieć, spróbuj, warto!
Ryszard13 napisał/a:
Co do oleju opałowego to odradzam stanowczo ...
Mimo że ich silniki nie były zbyt nowoczesne to jednak nie wytrzymały dość długo jazdy na tym paliwie
Hej Ryszard, każdy przypadek jest inny. Ja znam 2 ciężarówki (TIR) co ponad 500tys na OO zrobiły (przed wejściem Polski do EU, lata 2000-2004, brak kontroli ITD na drodze). Silniki pracowały nadal bez zarzutów. Znam diesle (konstrukcje z lat 90tych) Opla (1.7 Isuzu), VW TDI 1.9, Toyota Carina E 2C-TE, Renault Laguna 2.2, które na OO robiły prawie lub ponad 200tys i nadal działały bez zarzutów. Nie ma reguły. Dużym zagrożeniem przy stosowaniu OO jest jego pochodzenie, z niepewnego źródła albo nie czystych baniaków, można brudy jakieś zapodać i tym zaszkodzić silnikowi, a nie samym OO. Dawniej OO miał sporo siarki i b.dobre właściwości smarujące. Współczesny ON (tak samo jak OO) jest wykastrowany z siarki do 50ppm i ma dodawaną chemię na poprawę smarowności, a OO może tej chemii mieć mniej i na pewno wymaga dodatków do pracy w roli ON. Może tak być, że ktoś w poszukiwaniu oszczędności nie dodawał do OO na smarowność, albo dodał jakiegoś wynalazku (np. przepracowany olej silnikowy) i nie dziwne, że miał problemy.
OO i ON to sama baza olejowa o tych samych parametrach, tej samej liczbie cetanowej, wartości opałowej i kaloryczności (info od pracownika rafinerii w Płocku i z kart paliw). ON różni się tym, że ma dodane depresatory zimą i dodatki na lepszą smarowność (i tak za mało dla starszych silników). Dodatki na czystość układu paliwowego i spalania mają zarówno ON jak i OO (wymagania nowoczesnych pieców). Największa różnica między ON i OO to akcyza w cenie ON
Jeżdżąc na OO ( nielegalnie! ) nie dajemy się okradać przez państwo, jeżdżąc na ON państwo nas okrada. Nikogo nie namawiam do jeżdżenia na OO, ale prawda jest brutalna. Zakaz jeżdżenia na OO, czerwony barwnik w paliwie i antyreklama o szkodliwości OO jest nie po to, aby nam pomóc :lol: , ale po to aby wysysać z nas dodatkowe kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie !!!
Typ: Avensis T27
Silnik: 2.0 Valvematic
Rok: 2009
Nadwozie: Sedan Pomógł: 46 razy Dołączył: 27 Cze 2011 Posty: 956 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-03, 15:20
mietek napisał/a:
Powinieneś zostać administratorem . Niedługo potem na forum nikogo by nie było z powodu niewłaściwych poglądów.
Jestem administratorem większego forum niż te 2 razem wzięte. Jeżeli niewłaściwymi poglądami nazywasz nakłanianie do wykroczenia/przestępstwa to masz rację tępię jak mogę.
piokli napisał/a:
Jeżdżąc na OO ( nielegalnie! ) nie dajemy się okradać przez państwo
Pewnie, zróbmy drugą Grecję. Ich sportem narodowym było niepłacenie podatków.
Typ: Avensis T25
Silnik: 2.0 D-4D diesel
Rok: 2005
Nadwozie: Sedan Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 35 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-01-04, 14:36
Cytat:
Jestem administratorem większego forum niż te 2 razem wzięte.
A ja piję elektrolit.
Cytat:
Jeżeli niewłaściwymi poglądami nazywasz nakłanianie do wykroczenia/przestępstwa to masz rację tępię jak mogę.
To ty tępisz ludzi bo mają inne poglądy niż Ty. Ja nikogo nie nakłaniam do OO ani też do ON. Przy okazji nie wyczytałem też żeby piokli kogoś namawiał do jeżdżenia na OO. Dyskusja jest o tym jak pracują na tym paliwie silniki D4D.
Mogę tylko powiedzieć,mimo utartym poglądom że ON i OO mimo że jest uzyskiwany tą samą metodą dystylacji ,to jednak ON już w czasie jej trwania dostaje pewne dodatki.
Które różnią go począwszy od lepkości jak temperatury zapłonu, różnice są minimalne ale są.
OO importowany z Rosji zawiera nadal dużo siarki,lejąc jakieś oleje czy uzdatniacze dostępne w sprzedaży detalicznej, niekoniecznie do końca poprawiają jego właściwości przydatne do nowoczesnych silników.
Ale jak to pewien chemik mi mówił,niektórym ludziom trzeba by dolać oleju najpierw do głowy,a najlepiej z pierwszego tłoczenia.
Typ: Avensis T27
Silnik: 2.0 Valvematic
Rok: 2009
Nadwozie: Sedan Pomógł: 46 razy Dołączył: 27 Cze 2011 Posty: 956 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-01-04, 18:06
mietek napisał/a:
A ja piję elektrolit.
Smacznego.
Wrzucam ciebie do ignorowanych bo szkoda mi marnować czasu na ludzi, którzy wiedzą lepiej co robię.
piokli [Usunięty]
Wysłany: 2012-01-04, 20:48
Schwefel tryskaj jadem, tryskaj. Zrobimy sobie leczniczą maść na twoim jadzie
Ryszard, ON i OO są z tej samej destylacji, różnica jest w dodatkach w produkcie końcowym. Lepkość, temperatura zapłonu, czy liczba cetanowa różnią się symbolicznie pomijalnie. Nikt nie namawia do OO z Rosji, jeżeli używać OO to tylko z polskiej rafinerii i pewnego źródła, będzie mieć jakość tak samo dopilnowaną jak ON. Znam ludzi co mają w domu ogrzewanie na OO i własnych zbiorników w domu się tankują Znam też takich co mają znajomości na stacji sprzedającej OO i OO do karnistrów tankowali.
No toja się już przyznam, parę lat temu,a jeździłem w trasy dość często, po namowie sąsiada postanowiłem też próbować lać OO.
Wtedy miałem jeszcze Toyotę Hiace,nie należała ona do jakiś nowoczesnych silników i bez turbo,po pewnym czasie nie moglem zgasić silnika,pracował jeszcze po wyłączeniu stacyjki.
W serwisie Toyoty, diagnoza była, że trzeba wymienić jakiś zaworek odcinający paliwo,tylko jeden starszy doświadczony mechanik stwierdził że powinienem zmienić stację tankowania bo sugerował że to wina paliwa,oczywiście do jeżdżenia na paliwie OO nie wspomniałem.
Oczywiście OO wzbogacałem.
Z powrotem wróciłem do normalnego tankowania ON, co po jakimś czasie doprowadziło że samochód zaczął normalnie gasnąc,bez wymiany tego zaworka.
Nie wiem co by się działo gdybym nie zaprzestał dalszej jazdy, może nic, a może remont silnika.
Znajomy który pracował 20 lat w laboratorium Orlenu wcześniej CPN, jednak odradzał mi, jeżeli miałbym samochód Stara lub jakiś starszy model ciężarówki to tak OO byłby dopuszczalny.
Ale przecież ja nikomu nic nie sugeruje, każdy może spróbować, jednak pisanie że nic się nie dzieje przy tym paliwie, może doprowadzić nie świadomie do uszkodzenia w silniku,widocznie silniki są rożne, tak jak niektóre benzynowce nie znoszą gazu, tak niektóre diesle nie znoszą opału, do odważnych świat należy.
piokli [Usunięty]
Wysłany: 2012-01-05, 09:54
Dzięki Ryszard za ciekawą wypowiedź, wnoszącą konkretne informacje do tematu
Do tych cen należy doliczyć ceny dodatków jakie należy zastosować aby przypominało to trochę ON.
Postarać się o zaświadczenie na potrzeby ogrzewcze,unikać kontroli drogowych(stres),ciągłe nasłuchiwanie czy się coś z silnikiem nie dzieje,może i się to opłaca, jak Ferdek Kiepski stwierdza, zdania są podzielone, mnie to tylko zastanawia jak niektórzy walczą na forach o jakość olejów do silnika i propagują oleje z wyższej półki,do wspaniałych dodatkach do paliwa(jedni to produkują a drudzy leją),ale o jakości samych paliw już nie za bardzo.
Jakąś sprzeczność w tym widzę
I jak tam doswiadczenia klubowicza grzesiek_pako? Ciskasz na tym opale jeszcze? Moze jakies wnioski, spostrzeżenia? Ja osobiscie smigam na ON i tylko będe to tankował, lecz ciekawi mnie ten "eksperyment"
_________________ TOYOTA AVENSIS POCZUCIE NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI
Chcialem oznajmic ze zakladajac pol roku temu tan temat przez caly ten czas 5-6 miesiecy jezdzilem na opale mieszajac go z normalna ropa ze stacjii w proporcjach 30 litrow opalu i 20 litrow czystej ropy po to zeby bylo smarowanie lepsze, jak do tad zrobilem okolo 35 tysiecy kilometrow i silnik chodzi bez zarzutow caly czas tak samo cichutko pracuje a opal tankuje na stacjii bezynowej do beczek wiec napewno jest dobrej jakosci juz nie wspominajac o tym ile tysiecy zlotych zaoszczedzilem i nie wspominajac o tym ze ludzie okradaja panstwo kombinujac dlatego ze ceny paliwa zabijaja a rzad nic nie robi zeby bylo lepiej dlatego nie bede sie litowal bo pieniadze uzyskane z akcyzy i tak trafia do zlych kieszeni i nie sa inwestowane w drogi i nie straszny mi nandat 500 zlotych za jazde na tej o wiele tanszej mieszance ani padniete wtryski bo juz zaoszczedzilem na caly silnik i kilka mandatow a jeszcze mnie nie zatrzymali ani razu i oby tak zostalo, ale Pozdrawiam wszystkich tych co nie wypowiadaja sie na temat opalu tylko jak tu kolega sie wypowiedzial tryskaja jadem Jak cos mi strzeli w silnikiem to dam znac i kontynuuje jazde na 30% tanszym paliwku.
_________________ pako
Ostatnio zmieniony przez grzesiek_pako 2012-05-18, 17:31, w całości zmieniany 3 razy
Panie Grzegorzu masz pan rację,palę już trzydzieści lat papierosy i jestem zdrowy,a inni mnie straszą jakimś rakiem płuc, przecież to absurd,jestem tego żywym przykładem.
Typ: Inne
Silnik: 1.9 diesel
Rok: 2004
Nadwozie: Sedan
Dołączył: 06 Wrz 2012 Posty: 1 Skąd: PL/UK
Wysłany: 2012-09-06, 06:32
witam
OO to jest tak samo produkowany jak ON, ma tylko podwyzszona zawartosc siarki i brak parafiny. Co za tym idzie auto na opale jest bardziej żwawe przez siarke, ale ma mniejsze smarowanie niz ON, ale to nie skutkuje zniszczeniem wytryskow. Poprostu zmiejszy przebieg auta (minmalnie zmniejszy). Jesli ktos tankuje z pewnych zrodel i czystych beczek to OO wygrywa nad ON poniewaz jest czystrzy. Piecyki OO itd sa bardzo delikatnymi urzadzeniami i musze miec dobre paliwo.
Co do starszych silnikow jak mercedesa (nie cdi) czy vw tdi na pompach to zrobilem nimi mln km na OO. Dla tych silnikow nie nie bylo roznicy.
Natomiast o common railu to padaja poniewaz komputer kontroluje temperature spalin paliwa itd, OO ma wyzsza temperatura wobec tego paliwo jest inaczej dawkowane i stad problemy z common rail i OO.
Jest pelno na forum postow jak padly wtryski ludzia i to od normalnego tankowania na cpn'ach, jesli ktos naprawde by chcial o to dbac to musialby kupowac najdrozsze paliwo z bp czy shell, a pewnie wiekszosc ludzi jezdzi na stacje pod miasto na prywatne stacje, ktore nawet nie wiedza co to certyfikat jakosci. Wystarczy wpisac w google na kontroli, przewaznie na 250 stacji 180 nawet nie miesci sie w granicach przyzwoitosci.
Ja jestem przed kupnem avensis i raczej dalej bede stosowac OO.
Dla przykladu zrobilem 456 tys km accordem 2.2 i-ctdi jest to silnik common rail drugiej gen i nie mialem kompletnie zadnych klopotow.
Silniki jak honda czy toyota sa wytrzymale. Nie tankuje sie OO do aut takich jak mondeo tdci, w ktorym wtryski trzeba restartowac i wymieniac nawet po shell vpower diesel
Typ: Avensis T27
Silnik: 2.0 Valvematic
Rok: 2009
Nadwozie: Sedan Pomógł: 46 razy Dołączył: 27 Cze 2011 Posty: 956 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 21:54
Toyota czy Ford nie produkuje wtrysków, więc jaki sens ma gadanie, że "silniki są wytrzymałe"? Wiadomo, że blok, głowica, tłoki i zawory wytrzymają OO ale silnik jest tak wytrzymały jak najsłabszy element czyli wtryski.
Akurat w przypadku Toyoty jak masz wtryski Denso to możesz zbierać już na nowe bo nie ma do tego części i nikt tego nie zregeneruje.
Ja zrobilem juz na miesznce pol na pol okolo 70 tys km. i samochod mi sie prawie zwrocil caly wiec jezeli mi padna wtryski to je sobie wymienie na uzywane i dalej bede smigal. Ja nikogo nie namawiam do lania czeronej orezady tylko sie wypowiadam . Niech kazdy robi jak uwaza na czystej nie smigam tylko na mieszance pol na pol wiec smarowanie jest i nawet filtra paliwa nie wymienialem do kupna samochodu i smiga jak szalony.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum