Powrót z wakacji Wjazd na autostrade A1 i łapanka z Fordem Cougar czy jakos tak. U mnie licznik zatrzymał się na 200km/h długo tak nie cisnąłem szkoda mi silnika. ale jak zwolniłem do 130km/h to strasznie się auto "wlokło"
_________________ TOYOTA AVENSIS POCZUCIE NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI
Panowie, nie piszcie o tym, że nawigacja jest dokładniejsza od liczników bo to bajka (choć nie mówię, że liczniki są pod tym względem idealne). Wystarczy zastanowic się nad zasadą pomiaru prędkości w nawigacji. Nie chodzi tutaj wcale o czas dotarcia sygnału z satelity. Rzecz w tym, że nawigacja podaje prędość poruszania się obiektu w idealnym poziomie. Jak wiadomo drogi nigdy, no może prawie nigdy nie są idealnie poziome. Za każdym razem kiedy samochód pokonuje jakieś wzniesienia, nawet stosunkowo niewielkie, prędkość podawana przez nawigację będzie mniejsza. Podobnie może być z niewielkimi zakrętami - nawigacja może ich "niezauważać" i obliczać prędkość przejazdu po prostym odcinku. Tak więc porównanie dokładności między nawigacją i licznikiem zdecydowanie przemawia za licznikiem samochodowym!!!
Nic bardziej mylnego.
Pomiar wykonywany przez nawigację jest z całą pewnością dużo dokładniejszy od prędkościomierza. Nawigacja liczy to dokładnie z definicji prędkości - dzieląc przejechany dystans przez czas, jaki to zajęło. Jeżeli pomiędzy kolejnymi odświeżeniami wyświetlanej prędkości auto nie przyspiesza ani nie zwalnia, pomiar jest obarczony tylko dokładnością określenia pozycji (z dokładnym pomiarem czasu przez nawigację nie ma problemu). Pozycja z kolei musi być dokładnie określana przez nawigację (tzn. zczytywana z GPSa, a następnie precyzyjnie korygowana przez oprogramowanie), bo na tym opiera się jej działanie; gdyby tak nie było, podczas jazdy ze stałą prędkością albo prędkość podawana przez nawigację "pływałaby" ciągle w górę i w dół, albo nasza pozycja w stosunku do mapy ciągle "spóźniałaby" się lub "śpieszyła".
Co do wpływu wzniesień na pomiar prędkosci przez nawigację, to ze względu na to, że pokonywana droga "w poziomie" jest nieporównanie większa od tej "w pionie", błąd jest pomijalny. To samo dotyczy zakrętów - ze względu na to, że pomiar przejechanego dystansu jest wykonywany stosunkowo często (pewnie gdzieś raz na sekundę), droga po łuku, pokonana pomiędzy kolejnymi pomiarami, jest tak niewiele dłuższa od drogi "na wprost", że wpływ tego na wynik jest również pomijalny.
Z kolei prędkościomierz (taki zwykły, wskazówkowy) pokazuje tylko "analogową intepretację" częstotliwości impulsów na wale napędowym. To daje przybliżenie prędkości pojazdu, ale jest mnóstwo czynników, które wpływają na wskazania: przede wszystkim kalibracja układu prędkościomierza, ale też rozmiar ogumienia, stopień jego zużycia, ciśnienie w oponach, obciążenie, itd.
Niestety w mojej T25 z 2008 roku prędkościomierz zawyża prędkość w sposób dość drastyczny - przy 50 km/h pokazuje 57, a przy 130 km/h wskazówka stoi na 141
Mi ze swojej avki w 5 nieotyłych osób, bez bagażu na autostradzie do Gdańska 210km/h - wskaz licznikowy.
Na trasie u zachodniego sąsiada 2 osoby+ średni bagaż 214km/h - wskaz licznikowy.
A do 200km/h zawsze idzie, później trzeba ją bujać
Ale na co dzień to jej tak nie katuję, trochę mi szkoda...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum