Wysłany: 2020-06-04, 07:11 No i zamrugała czerwona lampka oleju...
Szanowni Państwo - pacjent to T25 z 2003 1.8 benzyna z LPG, auto trwałe, niezniszczalne i ma u mnie emeryturę. Auto użytkuje 4 rok buda ma pół miliona kilometrów a silnik koło 260 kkm. Samochód bezproblemowy aż do wczoraj. Uprzedzam pytania - olej wymieniany 2 kkm temu średniej klasy podobnie jak filtry - jak zawsze bez problemu i co istotne silnik nie ma wady olejowej więc oleju nie "bierze". Wczoraj trasa Kielce - Warszawa, droga szybkiego ruchu obroty w zakresie 3500-4500. W aucie tylko ja bez żadnych bagaży. Nagle pod Tarczynem mignęła mi lampka ciśnienia oleju u dołu wskaźników - czerwona. Z lekka się przeraziłem i pomyślałem, że przegrzałem silnik zapiekłem pierścienie i po oleju i silniku. Zwolniłem do 90 km/h dojechałem do Warszawy i tu znowu dwukrotnie lampka na chwilę się zapaliła/ za każdym razem na minimalnych - jałowych obrotach i tylko na chwilę/. Postawiłem auto w garażu by ostygło, dziś rano sprawdzam olej, nic nie ubyło czyściutki, bursztynowy, bez zanieczyszczeń, żadnych plam pod silnikiem i lampka się nie pali. Dziś jeszcze pojeżdżę tojką i ja rozgrzeję by sprawdzić na ciepło. Teraz pytanie o diagnozę - czujnik czy pompa? Zaznaczam, że pasek czasami lekko popiskuje. Pozdrawiam
Tomku proponuję sprawdzić ciśnienie oleju. Namierzyć czujnik ciśnienia oleju, wykręcić, zastąpić urządzeniem do pomiaru i popatrzeć co się dzieje.
Jeśli będzie OK, przynajmniej masz pewność, że pompa oleju jest w porządku.
Jeśli ciśnienie będzie za małe - pompa do wymiany.
Ewentualnie masz problem z elektroniką, albo uszkodzony czujnik, albo kabel do niego prowadzący, przynajmniej to najczęstsze przyczyny tego stanu rzeczy.
Przy falujących obrotach nie powinna zapalać się kontrolka ciśnienia oleju. W toyotach pompy mocno tłoczą olej. Czujnik nie jest drogi, więc dobrze byłby go wymienić na nowy.
U mnie w dieslu pomogła wymiana czujnika. Miałem podobnie: kontrolka się zapalała czasami a po sprawdzeniu okazywało się ,że ciśnienie było ok.
Przy okazji mechanik zrzucił misę i wyczyścił smok olejowy. Był trochę brudny.
Poszła uszczelka pod głowica samochód tak kopci że włączają się wszystkie czujki dymu na parkingu a płyn chłodniczy znika w zastraszającym tempie. Pożegnałem się z Avensisem. Wróciłem do BMW. Dzięki za chęć pomocy - szacunek. Tomek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum