Wysłany: 2015-06-11, 15:48 [Avensis T25] silnik nie ma mocy, szarpie, nie przyspiesza.
Witam!
Jestem właścicielem Toyoty Avensis 2.0 D4D w dieslu, 116 koni, rok produkcji 2004. Od kilku dni pojawiły się z nią problemy. Po uruchomieniu, wszystko jest w porządku, silnik pracuje tak jak powinien, przyspiesza, nie ma żadnych problemów. Po przejechaniu niezbyt długiego dystansu i rozgrzaniu silnika, zaczynają się pojawiać problemy - auto traci moc, nie przyspiesza, zaczyna szarpać, na różnych biegach. Przy wcisniętym maksymalnie pedale gazu, np 3 bieg przy około 60km/h auto utrzymuje stałą prędkość i właściwie nie przyspiesza, a jeśli to baaardzo powoli.. Po zatrzymaniu się i próbie ruszania na jedynce trzeba wejść na duże obroty, żeby samochód ruszył, bo w innym wypadku zgaśnie. Sytuacja jest zmienna, tak to wygląda na różnych biegach, żeby potem się przez chwile poprawiło, po wejściu na wysokie obroty, wtedy auto "wystrzela" do przodu. I chwilę, krótką bo krótką, ale jest jednak w porządku. Potem znowu pojawia się taki problem. Generalnie problem istnieje przez 80% jazdy. Dość problematyczne stało się korzystnaie z tego samochodu. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz - komputer pokazujący spalanie paliwa "zwariował" - przed pojawieniem się problemu pokazywał spalanie w granicach 4,5-6 litrów/100, teraz pokazuje około 16-17 litrów/100. Spalanie jednak nie jest zwiększone, auto pali tak jak paliło. Gdy przełączam na wskazania aktualne, to przy szybkim poruszaniu się pokazuje spalanie 3-4 litry, gdy jadę ekonomicznie spalanie wynosi około 17-18. Wygląda to mniej więcej tak, jakby zaczął pokazywać odwrotnie niż powinien. Auto nie kopci, nie ma problemów z odpalaniem. Wymieniłem dzisiaj olej, filtr oleju i filtr paliwa, ale jak podejrzewałem nic nie pomogło. Nie palą się żadne kontrolki błędów. Podjechałem do serwisu i podłączyłem auto pod komputer, ale tam nic im się nie pokazało, ale powiedzieli, że trzeba jechać może pod "lepszy komputer". Jechałem ostatnio na dość głębokie rezerwie, potem auto zatankowałem i problem pojawił się dopiero po jakimś czasie, około 200km, więc nie wiem czy to wiązać to z tą sprawą. Być może zbieg okoliczności. Ktoś miał podobny problem i potrafi pomóc? :( Ewentualnie jakiś serwis w Łodzi, który by mógł coś z tym pomóc?
Miałem podobny objaw w T22. Silniki są w zasadzie takie same jak t25, różnią się jedynie osprzętem. Na zimnym silniku auto chodziło ok, a im dłużej się jechało to moc spadała i pojawiało się szarpanie. Po kilku godzinach jazdy pod byle górkę trzeba było podjeżdżać na 3 biegu.
Winowajcą była pompa wysokiego ciśnienia. Po nagrzaniu po prostu jakieś zaworki się przycinały. Regeneracja jakieś 1200zł - 1500zł z demontażem i montażem - zależy od rodzaju pompy.
Pompa powinna być podobna do tej z T22 bo jest to ten model z zaworkami SCV, wiec myślę że w T25 koszt będzie podobny.
dlugigl, czy udało Ci się zdiagnozować i rozwiązać problem?
[ Dodano: 2015-10-17, 08:08 ]
pozwolę sobie zacytować pw od kolegi "dlugigl":
"Hej,
Tak, choć nie do końca. Okazało się, ze zepsuta jest turbina i jakis czujnik, ktorego nazwy nie pamietam, pojechalem ja zregenerowac i ta zabawa razem z czujnikiem, ktory nowy kosztuje 1400 (kupilem uzywany za 450) kosztowala mnie 1700 zl. Powiedzieli mi, ze wyskakuje jeszcze blad czujnika EGR, ktory tez nalezy wymienic, ale tego nie zrobilem jeszcze, bo to koszt 1000 zl. Mam wrazenie, ze auto nie chodzi do konca tak jak wczesniej, jest troche "slabsze", ale generlanie da sie jezdzic. Sprawy z odwroconym pokazywaniem spalania nie rozwiklalem, jesli tez masz taki problem i go rozwiazesz to mozesz dac znac.
Mam podobny problem. W t22 silnik D4D 116 KM. Brak mocy, a właściwie to chwilowa utrata mocy (dłuższe i krótsze). W ASO zdiagnozowali kolejno: albo filtr paliwa - brudny smok, zawór SCV (1200 zł) lub pompa paliwa (15 000 zł). Narazie kombinuje mechanik spoza ASO. Zobaczymy co wymysli.
T22 ma raczej 110KM. Czy utracie mocy towarzyszy zaświecenie chcek engine? Czy moc traci się po przekroczeniu jakis 2000 obrotów, czy już dużo wcześniej?
Diagnozy jak najbardziej trafne, tylko trzeba byłby określić co jest właściwą przyczyną.
Najtańsze do wyeliminowania będzie sprawdzenie smoka w baku i wymiana filtra paliwa. Po wyjęciu smoka będzie już wiadomo, czy jest syf w baku.
Jeżeli miałby to być zaworki, to będzie się to objawiało raczej zaświecaniem chceck engine i utraty mocy będą po przekroczeniu jakis 2000obr. Warsztaty specjalizujące sie w Toyocie zazwyczaj mają na podmiankę do testu takie zaworki. Tu nie przeskoczysz ceny.. zaworki najtaniej kosztują po 550zł za jedną szt.
Jeżeli ostatecznie okaże sie że to problem pompy wysokiego ciśnienia to 15tys to jakieś przegięcie. Pompiarz zregeneruje taką pompę za 700 - 900zł w zależności jaki typ został zastosowany w Twoim modelu. z 300zł weźmie za wyjęcie i ponowne włożenie, gdyż trzeba tam rozebrać cały rozrząd z pompą wody.
Tak masz rację. Świeci ENGINE i moc traci od 2 tys. obrotów. Ale ma też dobre momenty, że ciągnie dobrze - ale są to krótkie chwile. Mój mechanik twierdzi, że może być winne WEBASTO. Odłączył je i będę testować. Napiszę. Aha smok i filtr paliwa sprawdzone - są ok.
Stawiam na zaworki SCV - przycinają się i ciśnienie wariuje. jak się nie przytnie to auto idzie dobrze, jak się przytnie to z reguły powyżej 2000obr auto zostaje na takim neutralu, lub zdycha. Po odjęciu gazu pracuje normal nie na wolnych obrotach. Jeżeli smok i filtr jest czysty to taki objaw jest typowy przy padających zaworkach. z reguły na krótką metę pomaga ich czyszczenie. Jeżeli padłoby coś w pompie wysokiego ciśnienia, to scenariusz mógłby być taki, ze auto totalnie traciłoby moc, a szczególnie im bardziej rozgrzane i nie koniecznie mógłby zapalać się check engine. Byłaby trudność z podjazdem pod górę. Przy padających zaworkach idzie jeszcze spokojnie dojechać do celu nawet paręset km.
W T22 wymiana zaworków SCV to była częsta sprawa gwarancyjna.
Witam . Miałem bardzo podobnie . Dodatkowo auto przy wariujących obrotach bardzo dymiło . Gdy samochód wkręcił się w obroty ponad 3000 dopiero zaczął startować . Zaślepiłem EGR problemu z tym już nie mam
Witam,
kontynuując moją awarię w T22.
Mechanik próbował różnych sztuczek (czyszczenie układu paliwowego, wymiana podstawy filtra paliwowego, czyścił też zaworki SCV) i o dziwo każda z tych akcji pomagała ale na krótko - co zmylało mechanika. W końcu po wizycie w ASO (odczyt błędu - chociaż niezbyt precyzyjny), jak również porady na tym forum spowodowały, że zmusiłem niemalże swego mechanika do wymiany zaworków SCV. Założył mi jakieś używane (akurat miał) i jeżdżę chyba ponad 3 miesiące i narazie jest ok. I oby tak zostało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum