Wysłany: 2010-11-14, 21:09 [Avensis T25] Jak się ustrzec przd zakupem przekładańca T25
Witam serdecznie,
mam pytanie, mianowicie jak poznać auto "dobrze" przełożone z anglika?
Czego poprostu nie da się przełożyć w Avensis II 2.0 D-4D z 2003r silnik 1CDFTV
oraz innych toyotach ave (dla potomnych)
Myślę, że pomoże to ustrzedz się przed zakupem podstępnie wciśniętego, niechcianego "angola"
Dziękuję i czekam na sugestie :
Jak takie auto rozpoznać nie wiem ale wiem,że wystarczy wpisać nr VIN na stronie toyodiy.com i wyskoczy czy to angol czy nie.
Ten dekoder nie zawsze działa poprawnie.
Wiem, że VIN można sprawdzić w ASO, nie mniej jednak nie o to pytałem.
Chodzi mi, o widoczne MECHANICZNE ślady przekładki aby dało się sprawdzić podczas oględzin pojazdu.
Jeśli przekładka jest zrobiona bardzo dokładnie to na pierwszy rzut oka będzie bardzo ciężko cokolwiek rozpoznać. Jednak są pewne rzeczy, których nie da się zamaskować to znaczy da się, ale wiąże się to z wymianą wykładziny na podłodze itd. Otóż po wyjęciu schowka od strony pasażera i poświeceniu latarką na 90% będzie widać ślady przekładki, jakieś pofalowania wykładziny w miejscu gdzie były pedały, ślady odkręcania silnika od nawiewów, ślady ingerencji w wiązkę elektryczną.
I wsiadając do angola po przekładce warto przyrzeć się siedzeniu pasażera (czyli siedzeniu teraz po prawej stronie) w angolu będzie bardziej nosiło slady zużycia niż fotel po lewej stronie. Naklejki po prawej lewej stronie szyby lub ich pozostałości też świadczą że auto było przekładane. Warto jest się w ogóle dokładnie przyjrzeć wnętrzu auta z prawej strony, bo jeśli nosi ono wyraźne ślady zużycia i są ona mniej widoczne jak ze strony lewej to na 100% to przekładaniec
Bo tak na zdrowy rozum komu by się opłacało podczas przekładki wymieniać fotele czy szybę czołową ? To się po prostu nie opłaca.
Po takich szczegółach mozna poznać angola.
Mam nadzieje, że co nieco przybliżyłem
_________________ Części samochodowe online - Motostacja
hhm, tak ogólnie wniosłeś bdb symptomy, może by jeszcze coś napisać, dodać o sprawach których się poprostu nie da przełożyć i nie ze względu na opłacalność ???
hhm, tak ogólnie wniosłeś bdb symptomy, może by jeszcze coś napisać, dodać o sprawach których się poprostu nie da przełożyć i nie ze względu na opłacalność ???
Jak kasa nie gra roli to wszystko się da przełożyć...
Tak jak pisał kolega wyżej - jedynie sprawdzenie numeru VIN w serwisie Toyoty daje 100% pewność. Dodatkowo jest to najprostsze działanie. Po co szukać dziury w całym?
Wysłany: 2010-11-20, 21:55 Re: jak się ustrzec przd zakupem przekładańca T25 z anglika
Podobno mozna to stwierdzic to po nr VIN (pierwsze 4 znaki ). Znam faceta, który robi ,,przeszczepy" i sprzedaje je - informujac kupujacego o tym - cena takiego jest około 7-10 tys. nizsza niz tzw ,,normalnego" - sprzedają sie bardzo dobrze
Wysłany: 2010-11-22, 19:58 Re: jak się ustrzec przd zakupem przekładańca T25 z anglika
bberry napisał/a:
Podobno mozna to stwierdzic to po nr VIN (pierwsze 4 znaki ). Znam faceta, który robi ,,przeszczepy" i sprzedaje je - informujac kupujacego o tym - cena takiego jest około 7-10 tys. nizsza niz tzw ,,normalnego" - sprzedają sie bardzo dobrze
Nie popieram "anglików-przekładańców" a w szczególności tych w "stodolniany" sposób przełożonych (niejednokrotnie spartolony z oszczędności lub braku wiedzy technicznej).
Druga sprawa to zatajanie tegoż faktu przed potencjalnym nabywcą.
Oczywiście jeśli kupujący WIE i akceptuje taki stan rzeczy to luz (jego spraw jeśli wszystko jest zgodne z prawem) w innym przypadku jest to zwykłe oszustwo, które należałoby ścigać z ramienia prokuratury, bowiem nikt nie ma prawa podstępnie wciskać takiego pojazdu nie informując o tym.
Osobiście nie popieram całego procederu bo ludzie padaja ofiarami z niewiedzy, dowiadując się po fakcie podczas przeglądu, awarii, naprawy itp ... To oszustwo !!!
Typ: Inne
Silnik: Inny
Rok: 1992
Nadwozie: Inne
Dołączył: 20 Sty 2013 Posty: 15 Skąd: Puławy
Wysłany: 2013-01-23, 19:27
Wiadomo, jak ktoś jest tego świadom i chce sam dla siebie przekładać auto bo mu wyjdzie taniej, to są firmy w Polsce, które wykonują takie usługi. Ale co innego trafić na taki samochód nie wiedząc o tym.
Są ludzie, którzy to robią w miarę profesjonalnie, ale osobiście nie wierzę, by nie został ani jeden szczegół po takim zabiegu, który by nie zdradził, że to anglik.
W Avensis jest na pewno wycinana ściana grodziowa i wyjmowany silnik ze skrzynią ( oczywiście jeśli mówimy o profesjonalistach a nie robocie na klepisku w stodole ).
W przypadku Ave do wymiany idą też fotele. Nie wiem jak jest u Was, ale w większości przypadków sterowanie fotelem w anglikach jest po prawej stronie ( od drzwi ), a więc nawet przełożenie fotela na lewą stronę ( jeśli pasują mocowania ) sprawi że regulacja będzie od strony tunelu, a więc samo to zdradza nam, że to anglik. Dźwignia hamulca ręcznego - rzadko się już zdarza, żeby była umieszczona centralnie, a w Ave jest bliżej po stronie fotela kierowcy. Kto idzie na taniość zapomni o tym elemencie. Licznik też się różni.
A tak w ogóle to warto zajrzeć przed zakupem na forum angliki, jest tu opis części ( nie wiem na ile dokładny ) wykonanie i zdjęcia z prac nad przekładką Avensis. Fajny temat bo można sobie porównać auto przed i po przekładce.
Przekładka Toyota Avensis
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum