[marolos]

Od kilku miesięcy (możliwe, że usterka była wcześniej) zmagam się z problemem braku mocy podczas jazdy w trasie i pokonywania wzniesień. Może też tak macie? Albo mieliście tak problem?

Oto moja historia...

Pacjent: Avensis T27, 1.8 benzyna + LPG. 120 000km

Problem:

Wyobraźcie sobie sytuację, że jedziecie sobie trasą 130 km/h, tempomat załączony, 6 bieg. Wszystko OK.

Jedziecie na gazie lub benzynie - nie ma znaczenia

Przed Wami pojawia się delikatne wzniesienie - nachylenie 5-10%. Jedziecie 2 osoby + 2 walizki. I zaczyna się. Auto powoli traci prędkość, obroty spadają, pojawia się info SHIFT down itd. Ci co za Tobą co jadą muszą hamować, bo prędkość spada Ci nawet do 80 km/h - auto nie ma siły dalej "ciągnąć w górę". Możesz zredukoać bieg, dać gaz ale to nic dnie daje - dużo gazu ale mocy brak.

Tutaj przykład, ale sytuacja nie oddaje tego w 100% bo wzniesienie było niewielkie i czas nagrania krótki: https://youtu.be/3JKyG444K6I

Co zostało zrobione:

- wymiana świec
- sprawdzenie kompresji
- diagnostyka komputerowa w ASO i poza ASO (brak błędów)
- diagnostyka LPG
- wymienione sprzęgło

Inne objawy:

- falowanie obrotów na biegu jałowym pomiędzy 800- 900, ale nie zawsze - czasami wskazówka stoi na 900 i ani drgnie
- stoisz na świałach i czasami słychać samoistnie "przygazowanie", tj. na chwilę podskakują obroty na 1400 i spadają
- nie wiem na ile ma to wpływ ale dopiszę - zaparkuję na spadku, np na górce i zostawię auto na bieu 1 bez ręcznego - auto po chwili robi skok do przodu, tak jakby traciło kompresję i przeskakiwało 1 krok do przodu

Wiem, że Toyota Avensis nie należy do demonów prędkości, ale miałem T25 1.8 i o wiele lepiej się odpychało