[asia333_2008]

Cześć.
Pacjent to toyota avensis t27 2012 2.0 diesel 203k przebiegu .
Problem się zaczął 2 lata temu.
Auto pracowało bez zarzutu i pewnego dnia pojawiła się choinka, po ponownym odpaleniu auta znikła, auto nie weszło w tryb awaryjny.
Podjechałam do ASO i tam stwierdzili błąd pierwszego wtrysku i powiedzieli że mam obserwować.
Po 2 tyg znów to samo, tym razem mechanik spoza ASO podpiął pod kompa i też wyskoczył mu błąd pierwszego wtrysku ale nie podobało się mu coś przy kości wtrysku i to poprawił, auto jeździło normalnie. Błąd już się nie powtórzył.
Po pół roku auto zaczęło tracić moc, szczególnie na wzniesieniach i zaczęło drgać. Jakby jechało po sfrezowanej nawierzchni. Działo się to losowo, niezależnie od pogody i od prędkości. Raz pracował dobrze a raz źle. Drgania przenoszą się na kierownice. Nie ma na to wpływu czy wciskam sprzęgło czy nie i czy wrzucę luz. Drążek skrzyni biegów nie drży.
ASO sprawdza auto, błędów brak i wycofuje się z konieczności wymiany wtrysku to nie wymieniam. Wg nich wszystko Ok.
Pewnego dnia zapala się błąd VSC coś tam, mechanik spoza ASO odczytuje błąd hamulca ręcznego (elektryczny) stwierdza że błoto pośniegowe, opłukuje koło z syfu, błąd już nigdy nie wystąpił.
Auto szarpie coraz bardziej, słychać pojedyńcze metaliczne stuki , auto zaczyna przerywać tak na sekundę w trakcie jazdy. Jeżdżę od mechanika do mechanika - wg nich Ok.
Pewnego dnia akurat gdy auto szarpało udało mi się wjechać do mechanika, podpiął auto pod kompa i stwierdził przekroczone kąty wyprzedzania wtrysku (mogłam złe powtórzyć) na 2óch wtryskach, powiedział że trzeba wymienić. Na drugi dzień jadę do innego ASO zlecić wymianę wtrysków a Ci do mnie że odczyty kątów są idealne i że trzeba szukać dalej.
Po tygodniu auto pracowało już tak źle że kazałam w ASO wymienić wtryski niezależnie od tego co myślą. Rano zrobili jazdę testową i ponoć ledwo wrócili do serwisu, na kompie nadal nie było błędów ale powiedzieli że 2 wtryski lały. Wymienili wszystkie. Filtr paliwa i olej też. Wtryski nowe oryginalne kupiłam ja więc w ASO gwarancję mam tylko na usługę.
Auto jeździło super przez 1 miesiąc. Wróciłam do ASO bo znów jest to samo (co prawda już bez stuków i przerywania na sekundę). Odczyty z kompa prawidłowe ale wokół wtrysków było mnóstwo paliwa i nie wiedzieli z którego cieknie. Wyjęli wtryski, wyczyścili gniazda, założyli nowe podkładki i okazało się że metalowy wężyk do wtrysku był pęknięty i tamtędy leciało - to wymienili i nic już nie ciekło. Wyczyścili też EGR i jakiś dolot do niego. DPF niby Ok.
Auto jeździło super 2 dni.
Znów jest to samo ale zauważyłam jedną prawidłowość: jadę do pracy autostradą 45km i auto jedzie super, potem auto stoi pod chmurką 8h, wracam do domu tą samą trasą i całą drogę powrotną już źle pracuje.
Proszę forumowiczów o pomoc i pomysł co może dolegać mojej Avce bo już 2 ASO i kilkunastu mechaników wymiękło.

Aktualizacja
Został wymieniony egr - bez efektu
Na komputerze pojawił się tydzień temu błąd P1604. Akumulator sprawdzony i jest ok