"Własciciel" zapewniał, że tylko jedna stłuczka, bardziej obtarcie na parkingu jednych drzwi itp. Poza tym, igła! Nie wymaga wkładu finansowego. A jednak... Auto zostało sprawdzone u mechanika, który odradził mi zakupu. Okazało się, że:
- to komis a nie własciciel
- elementy podwozia do wymiany, naprawy
- początki korozji w niektórych miejscach
- po podłączenia komputera wyszło najaw, że było parę sporych napraw nadwozia (czyt. więcej niż "jedna, mała stłuczka")
A tak ładnie wyglądał...
VIN: SB1EJ56L60E078744
Tak ku przestrodze, drodzy forumowicze. Według mojej opini, na podstawie informacji zgromadzonych od specjalisty, uważajcie!
To że komis to nie tragedia, auto i tak jest z polskiego salonu przecież więc można sobie sprawdzić historię w ASO.
Początki korozji to też nie koniec świata i nie najważniejszy czynnik wpływający na stan auta.
W jaki sposób Twój mechanik po podłączaniu komputera do auta, odnalazł tam ślady napraw nadwozia czyli napraw blacharsko-lakierniczych ?
Nie rób komuś brzydkiej reklamy tylko dla tego, że coś się Tobie wydaje i zauważyłeś gdzieś oznakę rdzy, która w Toyotach jest dość powszechna. Pomijając nawet lekką kolizję i jakiegoś "burchla" rdzy to może to bardzo sprawne i zadbane auto mechanicznie? A jak nie, to daj dowody na to zanim komuś nasmrodzisz.
A wiem o czym mówię bo sam sprzedawałem auto i takich mechaniorów i mądralińskich była kupa i wciskali mi bajki o przygodach mojego auta które znają 2 minuty a ja je z 10 lat + pełna historia serwisowa na papierze... i weź bądź normalny!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum