od jakiegoś czasu mam drażniący problem - jak silnik chodzi na biegu jałowym, zauważalne jest lekkie pulsowanie świateł, kontrolek, podświetlenia itp. Przy włączeniu np. zamykania/otwierania okien wszystko lekko przygasa, podobnie jest z włączeniem nawiewu. Po dodaniu gazu, nawet do 1,2 tys. obrotów, wszystko "rozbłyska", wraca do normy, a włączanie czegokolwiek nie rzutuje w żaden sposób na oświetlenie. Dmuchawa też zaczyna mocniej kręcić. Mierzyłem napięcie na klemach - na luzie ok. 13,7 V, po dodaniu obrotów ok. 14,3 V. Dodam, że w zimę odpalałem bez najmniejszych problemów. Nie mam pojęcia co to może być, byłem na razie u jednego elektryka, to obstawiał alternator, ale nie miał jak podnieść auta, żeby się temu przyjrzeć dokładniej. Inna sprawa, że jak wjadę w głębszą kałużę, to bez względu na obroty wszystko potrafi niemal zgasnąć na parę sekund (alternator podobno jest położony bardzo nisko). Ponadto od niedawna zbiera mi się zielono-niebieski osad na dodatniej klemie. Co prawda wyczyściłem to i posmarowałem smarem miedziowanym, ale czytałem, że takie wycieki z jakiegoś powodu potrafią uszkodzić właśnie alternator.
Jakieś sugestie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum