Wysłany: 2012-03-20, 10:56 [Avensis T25] 2.2 D-Cat - problem z DPNR
Witam,
Może ktoś miał z tym ustrojstwem do czynienia.....
Zapaliła się standardowa choinka. Czyli check engine - kontrola rakcji + jeszcze coś.
Na komputerze błąd P2002. No to zamiast instalować emulator postanowiłem być ekologicznie OK.
Zakupiłem nowy filtr - nieoryginalny oczywiście - Toyota wymieniła, wymieniła soft, wymieniła rurki - problem dalej istnieje.
Wcześniej komputer sygnalizował czasami błąd P1426 - czyli czujnik. Ale chłopaki z Toyoty nie ruszali czujnika.
Teraz chcą znowy wyciągać filtr i go czyścić (nowy po 300 km jazdy). Poprzedni był nie taki zły... czy ktoś może miał podobny problem?
Podejrzewam, że czujnik jest albo zapchany albo padnięty..... czy toś może to czyścił...
Toyota za każdą operacyjkę chce mnie oczywiśćie kasować.... już trochę za dużo moim zdaniem.
Wysłany: 2012-03-20, 18:46 Re: 2.2 D-Cat - problem z DPNR
Morcom napisał/a:
Teraz chcą znowy wyciągać filtr i go czyścić (nowy po 300 km jazdy). Poprzedni był nie taki zły...
Toyota za każdą operacyjkę chce mnie oczywiśćie kasować.... już trochę za dużo moim zdaniem.
Nie daj się namówić na to czyszczenie, bo to kompletna bzdura po 300km, i pewnie na poprzednim też byś jeszcze polatał, tylko pewnie ci partacze kazali wymienić, bo myśleli, że wymianą usuną usterkę, a tu d....
ps. Może właśnie ten czujnik jest do wymiany, ale ja się na tym nie znam
A ci w toyocie powinni to wiedzieć, a nie wymiana po kolei metodą prób i błędów - i jeszcze ty za to płacisz :!: Tak to każdy potrafi wymienić pół auta bez potrzeby,... no i ok, udało się,... tylko teraz niech pan idzie uregulować fakturkę :lol:
Witam wszystkich.Zaznaczan,ze jestem raczej dyletantem w sprawie aut.Od dwóch lat walczyłem z białym dymem z rury wydechowej mojego auta.Byłoto bardzo deprymujace szczególnie w gestym ruchu.Co sie nasłuchałem k.....wania na mój temat!Postanowiłem zbadac temat.Po poszukiwaniach na forach internetowych doszedłem,że przyczyna jest DPF.Znalazłem warsztat(Waliś w Smochowicach pod Poznaniem).Przyjechałem ok.8 rano.Panowie zdemontowali układ wydechowy,czesciowo opuszczając przednie zawieszenie.Całość prac trwała ok.10 godzin,ale filtr istotnie jest dość nieszcześliwie umieszczony.Filtr zlikwidowali i podłączyli tzw.emulator(układ,który informuje komputer jak by ten filtr był).Po opuszczeniu warsztatu pojawiły się lampki TRC i VSC.Okazałosię,ze jestem zmuszony zbadać ustawienie przedniego zawieszenia.Co uczyniłem i lampki zgasły.Dymienie ustąpiłoi byłojuż ok.Jednak po ok.6mies pojawiła się nieoczekiwanie lampka serwisu(klucz francuski),a po 2dniach lampki TRC ,VSC i check engine.Moc była ok.Pojechałem do warsztatu ponownie okazalo się,że muszę to wyasować za pomocą programu komp.,a to już w serwisie Toyoty.Uczyniłem to...180zł.Teraz juz wsztstko jest dobrze.Ot i cała historia.Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum