Dzis prawie ją kupiłem. Ale nie dość, że z napisów "Toyota pewne auto" zrobił sie egzemplarz komisowy to się okazał, że przezentoana na zdjeciach książka nie jest nawet funta kłaków warta.
Na ścianie grodziowej zostały naklejki po starych przeglądach - 2009 r. przebieg 263.000 km zatem historia serwisowa jest fikcja.
Maska, zderzak przedni, blotniki - malowane.
I jeszcze to ma taka kase kosztowac
Szkoda czasu!
Niestety nie mam VIN, nr rej. zaczynal sie na SL (po siedzeniu kierowcy zreszta widać, że te 150 tys to fikcja).
Wstyd,żeby Totoa takie rzeczy firmowała (nawet jeśli biorą auto w komis!) - BEZ JAJ!!!
Na ogłoszeniu w otomoto podają, że auto serwisowane w ASO, jestem ciekawy kto spreparował historię pojazdu skoro ma naklejki świadczące o innym przebiegu :!:
A najlepsze jest to ogłoszenie od nich z serwisu i napis "stan licznika może ulec zmianie", ciekawe o ile :?:
Rozumie, że chyba o te kilometry co ktoś zrobi jazdę próbną, bo mam nadzieję, że nie robią korekty licznika :?:
I na którymś zdjęciu widać mocno wytarty podłokietnik, a cena... ,
Naprawde bylem gotow zaplacic ekstra za spkoj ducha, ze auto faktycznie serwisowane, nie oszukane... dziwie sie ze w ASO takie walki nadal robia albo tak to olewaja, ze biora takie auta i marka Toyoty firmuja.
Szkoda, bo sie naprawde dobra jakosc szmatlawi.
Ale ja wiem na czy to polega.
Ludzie, ktorzy tam pracuja autami sie generalnie nie interesuja... sprzedajacy dzis mi wmawial - na moje pytanie, czy i jak mozna potwierdzic, ze te wpisy sa prawdzie (czyt. czy i kiedy byl robiony rozrzad) " Co sie Pan o rozrzad martwi, te silniki sa na lancuchu!".
Jak pracownik ASO ma taka wiedze to strach sie bac...
ASO nie ma aut od wlasnych klientow bo prubuje wycyckac do ostatniej zlotowki wszystkich (sprzedajacych i kupujacych) - pierwszym proponuje pie stawki, wiec nikt normalny tam swojego serwisowanego auta nie zostawi... a potem chce kasowac za auta z lapanki wlasnie ja za te serwosowane i pewne.
Efekt jest taki, ze ludzie jak ja psy na nich iweszaja w sieci i ani zamiast (moze ciut mniej ale jednak) na uzywanych zarabiac i pracowac na zaufanie ludzi to maja G..O.
Krzysztof83 [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-16, 21:23
No sam widzisz, to za te pieniądze które chciałeś zapłacić za spokój ducha, to u Niemca wybrał byś lepsze i pewne auto i jeszcze na opłaty by ci zostało
Kiedyś wysłałem Ci linki...., ale wiem, czas...,kilometry....,paliwo.... znam to, a pojedziesz i też czasem nie tak pięknie jak w ogłoszeniu, albo sorry - sprzedana, kiedyś też się spóźniłem o kilka godzin, i auto sprzedali, a była piękna czarna perełka z jasną skórą i listwami drewnopodobnymi - w salonie Toyoty i za przystępną kasę, ale cóż... przyjechał kupiec położył kasę i auto poszło, teraz to tylko można powzdychać...
Wysłany: 2012-03-17, 13:45 Re: Omijać z daleka :-( 2.0 d4d z Chorzowa (Toyota
galtom napisał/a:
Dzis prawie ją kupiłem. [...]
Nie martw się galtom całkiem niedawno sam mogłem stać się "ofiarą" bardzo uczciwego sprzedawcy z salonu Toyoty w Słupsku.
Zapraszam do mojego "małego pamiętnika dnia" w zaprzyjaźnionym forum:
http://(zakaz reklamy)/viewtopic.php?f=51&t=12460
P.S.
Dziś po paru miesiącach poszukiwań jestem już szcześliwym posiadaczem T25 ... droga była bardzo kręta
Galtom - napisz o tym do centrali - Toyota Motor Poland, może dzięki Tobie ktoś inny nie zostanie nabity w butelkę i skasowany za "PEWNE AUTO". O tym trzeba głośno mówić i nie powalać na takie zabiegi Autoryzowanym salonom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum