jak w temacie:
jakie czynności i ew, niespodzianki przy demontażu amortyzatora z przodu no i w jaki sposób przetestować amortyzator pod kątem powodowania przez niego stuków przy rozprężaniu? jak sprawdzić łożysko amora, gdzie ono wogóle jest? czy da się to zrobić bez tzw ściągacza sprężyny?
byłem dwa razy (za każdym razem kolejna rzecz wymieniona) i trzeci raz na geometrii i kontroli amortyzatorów - efektu żadnego, a podobno za każdym razem to właśnie ta wymieniana rzecz miała hałasy powodować. jak pisałem - teraz padło na amortyzatory (bo już chyba niewiele więcej zostało), ale ja mam obawy że to nie to znowu i znowu kasa w błoto, a dwa amory plus robota to spory koszt
Najprościej jest pojechać na stację diagnostyczną - na szarpaki i za 50 zł gość Ci powie czy jest wszystko O
A dupa tam. Na szarpakach nie zdiagnozuje amortyzatora. Wadliwy z luzem będzie miał tak samo 80 %.
kolka02 napisał/a:
teraz padło na amortyzatory
Może to być jeszcze listwa przekładni kierowniczej. Tam pojawia się luz. U mnie już go minimalnie w ASO wyczuto, choć jeszcze nie stuka.
Żeby nie ładować się w koszty, spróbuj kupić używany amortyzator na szrocie od anglika itp. Wymień po taniości. Jeśli to to, kupisz porządne. Daj znać.
Wracając jeszcze do diagnostyki amortyzatorów, to jest to o dupę potłuc.
Miałem passata B5. Włożyłem nowe amortyzatory sachs i nowe sprężyny KF. Wszystko fabryczne, nowe, dobrej jakości. Miałem niskoprofilowe 17 calowe felgi i nowe opony.
Na diagnostyce wyszło mi 16 % tył Gość mówi... Paaanie, amory do wymiany. Ja mówie, spójrz pan pod auto i na ten kwit. Wczoraj założone nowe wraz ze spręzynami.
Gościowi zrobiło się głupio i mowi do mnie. No tak, zgadza sie. Upuściłbym Panu powietrza z opon o połowę i byłoby 80 %.
Takie to są maszyny Panowie. Niski profil, nowe sprężyby ( nie sportowe, seria ), nowe amorki i maszyna pokazała głupoty kompletne.
Zimą na oponach balonach 195/65/15 pokazywało 70 %.
Na starych sprężynach zużytych pokazałoby podobno 80% mino 17 calowych felg z niskim profilem. Także wielkie nieporozumienie. Opowiadał mi to właściciel stacji, co zwie się STACJA.
I jeszcze co ciekawe... zmieniałem amortyzatory i spręzyny, ponieważ tego passata wówczas kupiłem na obnizonym zawieszeniu H&R. Nie pasowało mi to, dlatego zmieniłem.
Na przeglądzie pierwszym w Polsce ( auto bylo z Niemiec ) na tych sprężynach obnizonych H&R i na wylanych zupełnie ( jak się okazało pózniej) przednich amorach monroe'a, maszyna pokazywała 60%.
Podsumowując. Amortyzatory powinno się zmieniać co 4, 5 lat jeśli jeździ się umiarkowanie dużo po Polsce, czyt. warunkach ekstremalnych dla zawieszenia, a diagnostyka czasami pokazuje różne dziwne rzeczy.
Panowie, miałem taki przypadek z diagnostą, że wymieniłem części za 750zł a stuki puki dalej były ... jak sie okazało łożysko w kolumnie z przodu było już zużyte ... koszt 75zł + robota = razem 100zł. i jak tu wierzyć diagnostom?
Części zamawiałem przez sklep internetowy, który sprzedaje zamienniki produkcji niemieckiej (części do opla) , bo jak bym chciał wziąć te części na warsztacie to zapłaciłbym 100% więcej.
Widzę, że nie ja pierwszy dałem się wmanewrować Panu diagnoście od siedmiu boleści... nast razem chyba trzeba zażądać na piśmie że wykryta usterka to takai siaka i jak się okaże, że nie, to gościa pociągnąć niech płaci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum